Motywacja, by zacząć biegać

pisklak

Z dedykacją dla Ani i Ali 😉

Już wiemy, co zrobić, by zacząć biegać. Kupić buty, wybiec, biec. Ale co zrobić, by wybiec, zrobić ten pierwszy krok? To zależy, czego oczekujemy od biegania. Powodów, by zacząć, jest mnóstwo!

  1. Wygląd. Sporo biegaczy zaczyna, by schudnąć albo poprawić wygląd ciała. Sama tak zaczęłam, dlatego wśród powodów by zacząć, to mój numer 1. Bieganie to bardzo energochłonny sport, więc efekty są szybkie. A oprócz utraty wagi? Jędrniejsza skóra, lepsze nogi, pośladki. Podobno działa na cellulit. Ale jest coś ważniejszego…
  2. Samoakceptacja. Owszem, wygląd się poprawia, ale z czasem zaczynasz mieć go w dupie. Szczuplejsze ciało, to szybszy bieg przede wszystkim. Nie znikną wszystkie kompleksy – czytam blogi innych biegaczek i widzę, że wiele z nich nie uważa się wcale za ideały, jedna narzeka na uda, inna na brzuch. Dalej gdzieś czegoś za dużo, za mało. Ale to ma zdecydowanie mniejsze znaczenie. Widzisz, ile może Twoje ciało może zdziałać. I nie mówię tu od razu o maratonach. Ale jak widzisz, że z tygodnia na tydzień staje się silniejsze, niesie cię szybciej, mocnej, to zmienia się punkt spojrzenia na samego siebie. Twoje ciało pokazuje, że siła tkwi nie tylko w głowie, że twoje mięśnie też potrafią dać czadu. Zaczynasz dbać o ciało w inny sposób. I nie mam na myśli tego, że do tej pory nie goliłaś nóg 😉 Ale czujesz po prostu harmonię między swoją głową a ciałem – może brzmi to trochę sekciarsko, ale tak jest.
  3. Kondycja. Zdecydowanie na plus. Nie dyszysz biegnąc do tramwaju, w górach idziesz jakoś bardziej dziarsko i czujesz się jak młoda babka, a nie swoja własna ciotka.
  4. Lepsza organizacja czasu. Jak biegasz regularnie, masz mniej czasu na pracę i przyjemności, więc uczysz się czasem gospodarować oszczędniej.
  5. Euforia biegacza. Nie zawsze, ale zdarza się w czasie biegu lub tuż po nim taki wyrzut endorfin jak (no, prawie) po dobrym seksie. Czujesz się błogo, cudownie, szczęśliwie, śmiejesz się, a to tylko świetny bieg.
  6. Lepszy sen. Lepsze samopoczucie.
  7. Więcej wiary w siebie – ten punkt zasługuje na osobny artykuł, ale bieganie naprawdę układa pewne rzeczy w głowie. Nie wyobrażasz sobie, że przebiegniesz 20 kilometrów? Jeśli nie biegasz, to pewnie nie. A jak już przebiegniesz, to zaczynasz wierzyć, że dasz radę więcej. A jeśli dasz radę robić coś, o czym myślałeś, że to nie dla ciebie, to dlaczego nie miałoby to dotyczyć innych dziedzin życia?
  8. Atmosfera zawodów. Ok, myślisz teraz, że chcesz tylko potruchtać, ruszyć się, jakie tam zawody? Ale spokojnie – apetyt rośnie w miarę jedzenia. Naprawdę mnóstwo biegaczy, którzy dziś nie mają miejsca na wszystkie medale, nie przypuszczała, że kiedykolwiek weźmie udział a zawodach. Wyobraź sobie, że wpadasz na metę, jak na filmie. Tak, to będzie możliwe, jeśli tylko zaczniesz!
  9. Cudowny czas na poukładanie sobie myśli. Wiele ważnych spraw przemyślałam podczas biegu. Nic nie rozprasza, jesteś tylko ty. Można ze sobą szczerze porozmawiać. Stajesz oko w oko z własnymi słabościami i nie jest to czas na samooszukiwanie się. A zmęczenie dobrze działa na wyłączenie myślenia. Kiedy ostatni raz nie myślałeś o niczym, zupełnie o niczym? Tylko jakieś „lewa, prawa, lewa, prawa”? A mocny trening tak działa. Wolna głowa.

2 uwagi do wpisu “Motywacja, by zacząć biegać

Dodaj komentarz